Pierwsze wspomnienie pamiętam jak przez mgłę. Słabo odbierający telewizor kineskopowy na strychu campingowej świetlicy, niedomagające już PRL-owskie głośniki i jeden kanał na krzyż. Cowieczorny wspólny obozowy seans stanął wówczas pod znakiem klasycznej komedii, jaką niewątpliwie jest Kogel Mogel. Parę miesięcy później do zestawu – już na bardziej przyswajalnym technicznie gruncie – dołącza druga część – Galimatias, którą to obejrzę jeszcze, często nie…
„Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3”, albo „M jak miłość wg Gaspara Noé” [RECENZJA]
![„Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3”, albo „M jak miłość wg Gaspara Noé” [RECENZJA] „Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3”, albo „M jak miłość wg Gaspara Noé” [RECENZJA]](http://www.filmawka.pl/wp-content/uploads/2019/01/Kogel-Mogel-3-1.jpg)