Okiem FilmawkiPublicystykaZestawienia

„James Bond” okiem Filmawki – Najlepsi antagoniści z serii o Agencie 007

Bartłomiej Rusek

Serie filmowe mają to do siebie, że często działają wedle utartego wzorca, z którego trudno się wyróżnić przy szesnastym filmie. Antagoniści potrafią jednak tchnąć życie w czasami zmurszałe opowieści czy spruchniałe motywy znane z poprzednich epizodów. Dobrym przykładem antagonisty, dzięki któremu dostaliśmy nową definicję danej serii był Thanos w Avengers: Wojna bez granic. James Bond także ma swojego Thanosa – lider naszego zestawienia również lubił błyskotki.

Jak wiecie, zestawienia subiektywne, mają to do siebie, że są subiektywne. Dlatego zdecydowaliśmy się nie umieścić w zestawieniu antagonisty znanego ze Skyfall, a zagranego przez Javiera Bardema, Rauola Silvy. Dlaczego? Powody są trzy:

  • stosunkowo nowy Skyfall dość szybko popadł w zapomnienie co prowadzi nas do…
  • film ten został zbyt łaskawie oceniony przez wielu, co później zweryfikował czas,
  • również sama postać antagonisty jest dość specyficzna, bo nieszczególnie dba on o Bonda, można powiedzieć, że mu z jego powodu wszystko jedno – jego prawdziwym celem jest M.

Być może się mylimy, jednak jako autorzy wyrażamy swoje zdanie, a ono wygląda właśnie tak.

 


#6 Franz Sanchez grany przez Roberta Daviego

Kadr z filmu Licence to Kill

Film Licencja na zabijanie nie jest wymieniany w pierwszym rzędzie, gdy ktoś wspomina najlepsze epizody z kariery agenta Jej Królewskiej Mości. Ten niedowartościowany epizod, w którym prym wiedzie Franz Sanchez, jest zresztą jednym z niewielu filmów ukazujących inną stronę Bonda. Szuka on bowiem osobistej zemsty na tym magnacie narkotykowym z Ameryki Południowej z powodu krzywd jakie wyrządził on Felixowi Leiterowi w odwecie za próbę jego pojmania i oddania w ręce DEA. Sam Sanchez został świetnie sportretowany, mimo grania na nucie psychopaty będącego ucieleśnieniem całkowitego zła i zepsucia. Jednakże, nie popada on w autoparodię, nawet gdy mówi o (w dzisiejszych realiach śmiesznym) planie utworzenia własnego państwa za pomocą pieniędzy.

Oczywiście jednak, zostaje on pokonany przez krnąbrnego agenta działającego na własną rękę. Finalnie, film ten w dość brutalny sposób obszedł się z jego antagonistą, jednak cały film obfitował w dość mocne jak na tę serie sceny (ze sceną rzucenia rekinom na pożarcie włącznie). By je poznać, pozostaje wam jedynie odświeżyć bądź poznać pożegnanie Timothego Daltona z rolą Jamesa Bonda.

 


#5 Max Zorin grany przez Christophena Walkena

Kadr z filmu A View to a Kill

Która cecha antagonistów jest tym, co tak naprawdę przeraża widza, który szczerze kibicuje „tym dobrym” w czasie przedstawionej historii? My stawiamy na inteligencję. W końcu w tego typu filmach, to zawsze główny bohater przewiduje ruchy przeciwnika, można by rzec, że jest od po prostu sprytniejszy. Z tego schematu wyrywa się Max Zorin, który zajął w naszym zestawieniu piąte miejsce. Ten niezwykle bogaty psychopata zawdzięcza swoją inteligencję nazistowskim badaniom, a jego głównym celem jest monopolizacja rynku komputerowego, przez zniszczenie Doliny Krzemowej, czemu miałoby się przysłużyć wywołane przez niego specjalną bombą trzęsienie ziemi. W tę rolę wcielił się niezawodny Christopher Walken, choć pierwszym wyborem był nie kto inny, a David Bowie, który jednak odmówił. Kolejnym kandydatem był Rutger Hauer, a dopiero po nim wybór padł na nagrodzonego sześć lat wcześniej Oscarem Christophera Walkena. Nic dziwnego. There is no party till he Walken.

 

Przeczytaj również:  TOP 5 najbardziej oczekiwanych produkcji azjatyckich na Timeless Film Festival Warsaw 2024 [ZESTAWIENIE]

#4 Alec Trevelayn grany przez Seana Beana

Kadr z filmu GoldenEye

GoldenEye to całkowicie nowe rozdanie w serii o Bondzie. Zimna wojna się skończyła, M nosi spódnicę,a Bondem jest przymierzany do tego roli 10 lat wcześniej Pierce Brosnan, który jeszcze nie miał na twarzy znamion autoparodii. Na wielu płaszczyznach, film z 1995 roku był punktem przełomowym.

W polskiej percepcji, GoldenEye jest kojarzony głównie przez postać Izabelli Skorupko (stylizowanego na Scorupco). I chociaż nie można jej odmówić udanej roli (rosyjskiej informatyczki Natalii Fiodorownej Simonowej), to jednak główną gwiazdą filmu jest pojawiający się już w scenie początkowej Sean Bean. Mszczący się na pozostawieniu na śmierć przez Bonda Alec Trevelyan jest bohaterem jednego z najlepszych plot twistów w serii (drugim jest zdrada Vesper w Casino Royala, nomen omen oba filmy nakręcił Martin Campbell). I chociaż motyw zemsty rzuca cień na cały plan byłego agenta 006, to wcale nie oznacza to, że jest on lipny, nudny i wtórny. Wręcz przeciwnie – nitki powiązań między odwiedzanymi lokacjami i poznanymi postaciami to wyraz filmu szpiegowskiego w najwyższej formie.

– For England, James?

– No. For me.

 


#3 Le Chiffre grany przez Madsa Mikkelsena

Kadr z filmu Casino Royale

Restart serii o Agencie 007 dał jej finansowego kopa, dzięki któremu powstały następne trzy filmy z Danielem Craigiem. Zgodnie jednak przez większość fanów czy zwykłych oglądaczy filmów Casino Royale jest uznawane za jeden z najlepszych Bondów w ogóle. Spora, o ile nie największa w tym zasługa Madsa Mikkelsena, duńskiego aktora, którego po prostu trzeba znać. Wciela się on w jednego z najsłynniejszych przeciwników Bonda – człowieka prowadzącego finanse kryminalistów czy watażków wojskowych. Przyparty do muru przez Bonda, świeżego agenta z podwójnym zerem, organizuje on w Czarnogórze (na planie były to jednak czeskie miasta) turniej pokera na najwyższe stawki.

Trzeba powiedzieć uczciwie – bez Madsa Mikkelsena ta rola postać byłaby co najmniej o połowę uboższa. Swoje stonowane aktorstwo, dumną postawę a jednocześnie skrywającą wszelkie myśli i uczucia twarz idealnie wpasował w graną przez siebie postać geniusza matematycznego i człowieka, który nie cofnie się przed niczym. Kiedy jednak jego postać pęka – potrafi grać w otwarte karty, dając widzom próbkę gniewu swojego bohatera. Pełna ekspresja, zero żenady. Pomimo stroju Bonda (a raczej jego braku).

 


 

#2 Francisco Scaramanga grany przez Christophera Lee

Kadr z filmu The Man with the Golden Gun

Drugie miejsce w naszym rankingu zająć Francisco Scaramanga. Tytułowy Człowiek ze złotym pistoletem rzuca wyzwanie brytyjskiemu szpiegowi, w którego po raz drugi wciela się Roger Moore. I to w nie byle jaki sposób. Wybiera Bonda, wysyłając mu złoty nabój, z wyrytym w nim numerem 007, gdyż uważa go za jedyną osobą godną podjąć to wyzwanie, jedyną osobą równą jemu, najlepszemu płatnemu zabójcy na świecie. Scaramanga, w którego rolę wciela się kapitalny Christopher Lee, za każde zlecenie otrzymuje milion dolarów (gdyby was to ciekawiło – po przeliczeniu inflacji 5 milionów). Przez cały film prowadzi on grę psychologiczną z agentem 007, ostatecznie konstruując broń laserową, którą chce zabić swojego rywala. Całość jednak kończy się tradycyjnym, bezpośrednim, trzymającym w napięciu pojedynkiem między Bondem a Scaramangą.

Przeczytaj również:  Satyajit Ray – jak czytać kino bengalskiego mistrza [ZESTAWIENIE]

 


#1 Auric Goldfinger grany przez Gerta Fröbe

Kadr z filmu “Goldfinger

Za najciekawszego z antagonistów, pojawiających się w serii filmów traktującej o Agencie 007, uznaliśmy Aurica Goldfingera. Rolę tę odegrał Gert Fröbe, lecz trzeba przy tym zaznaczyć, że ze względu na słabą znajomość języka angielskiego, w oficjalnym filmie jest on dubbingowany przez Michaela Collinsa. W przypadku planu Goldfingera, wypada wspomnieć zarówno książkowy oryginał, jak i plan pojawiający się w filmie, gdyż oba są równie interesujące. W przypadku książki Iana Fleminga, zamierza on zatruć system wodny w Fort Knox, po czym ukraść znajdujące się tam złoto, w celu dofinansowania organizacji SMIERSZ. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku filmu – wydaje nam się, że nawet ciekawiej niż w oryginale. Tam, Goldfinger zamierza za pomocą samolotów zatruć powietrze w Fort Knox, po czym… za pomocą specjalnej bomby zniszczyć znajdujące się tam zapasy złota. Wtedy, ze względu na wzrost wartości tego kruszcu, stałby się najbogatszą i najbardziej wpływową osobą na świecie.

Plan Goldfingera, jakkolwiek absurdalnie by nie brzmiał, był z pewnością dobrze skonstruowany i oryginalny, a cała jego postać niezwykle ciekawa. Bardzo charakterystyczny jest również jego pomocnik, Oddjob. Podsumowując jedną z najbardziej interesujących postaci, pojawiających się w serii filmów o Jamesie Bondzie, należy również spojrzeć na jej imię. Osoby, które zaspały na lekcjach chemii, odsyłamy do tablicy Mendelejewa, do symbolu złota.

No i powiedzcie, czy nie znacie tego wspaniałego dialogu:

– Do you expect me to talk?

– No, Mister Bond. I expect you to die!

 


Wyróżnienie: Ernst Stavro Blofeld

Kadr z filmu From Russia with Love

Nie ma prawa istnieć jakiekolwiek zestawienie antagonistów pojawiających się w serii o Jamesie Bondzie, jeżeli nie pojawi się w nim ta charakterystyczna postać. Ernst Stavro Blofeld to definicja arcywroga, jest on postacią, która stała za większością innych antagonistów stających naprzeciw agenta 007. Ze względu na mnogość kreacji aktorskich, otrzymał on od nas wyróżnienie. W postać Blofelda, na przestrzeni lat wcielało się wielu aktorów, a jego wystąpienia były zarówno poważne, jak i komiczne. O niektórych, jak np. Christopher Waltz, lepiej zapomnieć, a inni (jak Max von Sydow, występujący w niekanonicznym filmie Nigdy nie mów nigdy z 1983 roku) już dawno wyparowali z pamięci widzów. Wciąż, jest on bardzo charakterystyczną postacią, która musi być wspomniana w tego typu zestawieniu.

Nie jest on jednak typowym antagonistą, jest raczej metaforą zła, siły zdolnej do kontrolowania innych by osiągnąć swój cel (co jest wzmacniane przez ukazywanie jedynie jego dłoni oraz ulubionego białego kota). Używał do tego organizacji SPECTRE (przetłumaczona na WIDMO), której członkowie nie znali swoich imion – tylko numery w wewnętrznej hierarchii. Tak było w Pozdrowieniach z Rosji (nr 3, nr 5), Operacji Piorun (nr 2, nr 6) czy Żyje się tylko dwa razy (nr 11).

Niewartym przypomnienia jest natomiast poprowadzenie postaci Blofelda w epizodzie, który na tę chwilę zamyka serię, w tej roli niestety Christoph Waltz

 


James Bond powróci
w tekście ukazującym zmiany
w postaci Bonda na przestrzeni dekad
oraz sygnalizującym przenoszenie
akcentów w serii

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.