TOP 5: Wybieramy najbardziej przerażające VHS-y w horrorach
Nie trzeba być analitykiem rynku czy kulturoznawcą, by zauważyć, że retro jest modne. Przejawy zauroczenia ejtisami i najtisami znajdziemy w sklepach z odzieżą, elektroniką, a nawet żywnością. Stale organizowane są imprezy, pokazy filmowe czy koncerty nawiązujące do wyidealizowanego wyobrażenia minionych dekad.
Estetyka VHS-ów, neonowe kolory czy dźwięk syntezatorów na dobre rozgościły się w kinie, muzyce i sztukach wizualnych. Wspomniane elementy zwykle wykorzystywane są po to, by odwołać się do nostalgii czy zafascynowania przeszłością. We współczesnym kinie grozy rozedrgany obraz z kasety wideo czy przeszywający dźwięk klawiszy może zyskać dodatkowe zastosowanie – stać się czynnikiem wywołującym lub potęgującym strach.
Żeby nie snuć wielostronicowych analiz, postanowiliśmy skupić się na naszych ulubionych nośnikach nostalgii – VHS-ach. Przez jednych uwielbiane i wspominane z uśmiechem, przez innych znienawidzone, uważane za przestarzałe i niewygodne, w horrorze zyskują dodatkową tożsamość. Złowroga aura nośników zostaje uwypuklona nie tylko poprzez wykorzystanie ich szczególnej estetyki (i związków z kinem eksploatacji), ale też skoncentrowanie na ich okropnej zawartości czy nawet sprawczości samego medium.
Chcielibyśmy zwrócić uwagę na fakt, że kaseta VHS to w kinie grozy nie tylko postmodernistyczna stylizacja, ale też przedmiot mogący nosić w sobie zło. Zaintrygowani tym wątkiem i w związku z premierą Censora wprawieni w spooktoberowy nastrój, postanowiliśmy przygotować przegląd najbardziej niepokojących i przerażających kaset wideo w horrorach.
• Censor (2021)
A gdyby tak w kolorowe, szumiące i kiczowate szaty lat 80. ubrać nie kolejny postmodernistyczny horror, a psychologiczny dramat? Dostalibyśmy wtedy Censora, czyli jedno z najświeższych spojrzeń na film grozy i jego recepcję od naprawdę dawna. Historia Enid, cenzorki robionych niemal taśmowo horrorów, padającej ofiara linczu, gdy jeden z widzów zatwierdzonego przez nią filmu dokonuje krwawego mordu, to niezwykle smutna historia. Tutaj granica między ekranową fikcją i równie przerażającym światem realnym zniekształca się bardziej niż obraz ze starej kasety.
Oniryczne sekwencje kolejnych horrorów zaczynają przypominać prawdziwe życie bohaterki, a my przypominamy sobie, że prawdziwego lęku nie wywołują sekwencje gore, a ludzkie dramaty. A tego w Censorze będzie naprawdę wiele. To piękna laurka dla całego gatunku, wypisana z miłości, pięknie stylizowanym pismem odręcznym. (Norbert Kaczała)
➡︎ Recenzję filmu „Censor” znajdziecie tutaj.
• The Ring (2002)
Amerykański remake japońskiego Ringu wyreżyserowany przez Gore’a Verbinskiego przez kilka lat po premierze zapewniał nam materiał na senne koszmary. Sprawiał, że przez jakiś czas po seansie niechętnie odbieraliśmy telefony, a każde „śnieżenie telewizora” wywoływało u nas ciarki na plecach. Straszyliśmy rodzeństwo czy znajomych, naśladując głos czy chód Samary Morgan, a później baliśmy się, że „dziewczynka z Ringu” przyjdzie i da nam do zrozumienia, że nie podobają się jej takie żarty. Patrzyliśmy też z podejrzliwością na kasety wideo. W końcu każda z nich może być potencjalnie przeklęta.
Prostą fabułę The Ring napędza właśnie tajemnicza kaseta VHS, która miała zabijać widza 7 dni po jej obejrzeniu. Legenda o zabójczym przedmiocie krążyła wśród mieszkańców Seattle. Młodzi ludzie, którzy mimowolnie weszli w posiadanie przeklętej taśmy i zobaczyli jej zawartość, wkrótce zginęli nagłą śmiercią. Później okazało się, że każdy, kto obejrzał kasetę, zaprosił do swojego życia niebezpieczną siłę.
Główna bohaterka filmu, dziennikarka Rachel Keller, postanowiła zbadać zawartość przeklętego VHS-a, który miał być powiązany z tajemniczą śmiercią jej siostrzenicy. Taśma przedstawiała serię niepokojących, pozornie przypadkowo zestawionych, ziarnistych i czarno-białych obrazów. Niedługo po obejrzeniu filmu kobieta zaczęła doświadczać trudnych do wytłumaczenia zjawisk. Zawartość kasety zobaczył niestety też synek bohaterki Aidan. Rachel musi więc znaleźć sposób na uniknięcie śmierci i ocalenie swoich bliskich, szukając znaczenia obrazów zarejestrowanych na taśmie.
W trakcie śledztwa Rachel i jej pomocnik Noah poznają historię Samary, adoptowanej córki małżeństwa Morganów żyjących na wyspie Moesko. Dziewczynka miała zdolność myślografii. Była w stanie za pomocą psychiki „wypalać” niepokojące obrazy na powierzchniach takich jak taśma magnetyczna, ale też w umysłach innych ludzi i zwierząt. Bohaterowie odkrywali przerażające fakty z życia Samary i jej bliskich, a następnie znaleźli niepochowane szczątki dziewczynki. Mieli nadzieję, że przywrócili duchowi spokój i uwolnili się od klątwy – w końcu Rachel nie umarła, gdy minęło dokładnie 7 dni od zobaczenia taśmy. Szybko okazało się, że popełnili błąd, pomagając żądnej zemsty Samarze.
Rachel uniknęła śmierci tylko dlatego, że zrobiła kopię kasety – przyczyniła się do dalszego rozprzestrzeniania się zła. By ocalić Aidana, musiała stanąć przed moralnym dylematem – skopiować zabójczego VHS-a i skazać kolejnego nieświadomego widza na śmierć czy poświęcić własne dziecko.
Każdy, kto obejrzy kasetę stworzoną siłą umysłu Samary, zostaje przeklęty. Ma tydzień na skopiowanie taśmy i pokazanie jej komuś innemu, w przeciwnym wypadku zostanie zabity przez ducha dziewczynki (to trochę jak z internetowymi łańcuszkami, które groziły śmiercią naszych matek, jeśli nie prześlemy wiadomości kolejnym osobom). Kaseta zawiera niepokojące obrazy stanowiące zapis życia i śmierci Samary. Jest wyrazem cierpienia, pragnienia zemsty i chęci bycia odnalezioną. Jak się okazuje, tytułowego kręgu śmierci nie da się powstrzymać. Jedynym sposobem na przetrwanie jest pozwolenie złu dalej się rozprzestrzeniać. Klątwy nie można złamać. Podtrzymasz cykl lub zginiesz.
W The Ring najbardziej przerażające okazuje się to, że nie wystarczy poznać przyczynę zła, by mu zaradzić. Próby zrozumienia koniec końców spełzną na niczym. Zło nadal będzie obecne, stale rozprzestrzeniając się i przenikając do ludzkiego życia na różne sposoby, chociażby z pomocą VHS-ów czy nowszych mediów.
Złowrogą aurę otaczająca kasetę wideo z The Ring, jak i grozogenny potencjał różnych kanałów komunikacji wykorzystano podczas promocji dzieła Gore’a Verbinskiego. W związku z premierą utworzono wiele stron internetowych prezentujących postacie i miejsca z filmu. Nagrania z przeklętej kasety wideo wyświetlano w telewizji w późnych godzinach nocnych bez żadnego odniesienia do promowanego w ten sposób The Ring. Warto zaznaczyć, że niepokojąca seria obrazów była tak otwarta na interpretacje, jak to tylko możliwe. Co więcej, w trakcie pierwszego tygodnia od premiery filmu Verbinskiego kopie przerażającego VHS-a były losowo rozkładane na siedzeniach w kinach jako prezenty dla niczego niespodziewających się widzów. (Marcelina Kulig)
• Seria V/H/S
Po co sięgać jednak po jedną zabójczą kasetę, skoro można mieć ich całą kolekcję? Taki właśnie zbiór zapewni Wam seria filmów V/H/S opowiadająca każdorazowo o przypadkowym odkryciu kompletu enigmatycznych kaset.
Taśmy prezentują najróżniejsze, przerażające incydenty, które spotkały autorów nagrań, tworząc niezwykle wdzięczną antologię horrorów. Te jednak mają do siebie to, że poziom ich komponentów zazwyczaj wacha się od arcydzieł po miernotki, a w przypadku V/H/S nie jest inaczej. Jednak zróżnicowany poziom artystyczny staje się drugorzędny przy szerokim wachlarzu tematów i źródeł strachu. Kosmici, strzygi, inne wymiary, zombie, seryjni mordercy… Do wyboru do koloru. Co więcej, za niektóre epizody odpowiadają uznani dzisiaj reżyserzy, tacy jak Garreth Edwards, czy Adam Wingard, więc w gratisie możecie doświadczyć szlifowania ich warsztatu. I choć do dziś twierdzę, że przerobienie V/H/S na miniserial wyszłoby mu na zdrowie, to nadal intrygujący eksperyment, który dostarcza masę rozrywki i tematów do analiz z kolegami w halloweenowy wieczór. (Norbert Kaczała)
• The Poughkeepsie Tapes (2007)
W punkcie wyjścia historia o odnalezionej wideotece seryjnego mordercy nagrywającego swoje ofiary nie jest niczym niezwykłym. Ile to już razy aspirujący filmowcy czy nawet okropni youtuberzy próbowali dodać swoim dziełom realności, prezentując zamaskowanego zbrodniarza, rejestrującego wszystko swoją kamerą. To, co jednak wyróżnia film Drew Dowlde’a, to wyjątkowo naturalistyczne ugruntowanie w rzeczywistości. Nie mamy tu do czynienia z postępującym śledztwem i rozwikłaniem zagadki tego, kto stoi za serią tajemniczych morderstw. To portret psychologiczny wyjątkowo skrzywionego człowieka, który nie ma nic na swoje usprawiedliwienie i uzasadnienie. Czyni zło, bo zwyczajnie taki ma na siebie pomysł. A my zmuszeni jesteśmy obserwować jego realizację.
Film oczywiście miewa swoje klarowne wady, a poziom artystyczny można nazwać co najwyżej „wdzięcznym”, jednak The Poughkeepsie Tapes to przede wszystkim udany formalny eksperyment. Zawartość nagrań głównego bohatera jest wyjątkowo odpychająca, a o to chyba chodziło. Wszak seryjni mordercy to rzadko kiedy artyści. (Norbert Kaczała)
• VHS Andy / Rent-A-Pal (2020)
Andy (Wil Wheaton) jest „mieszkańcem” kasety VHS z Rent-A-Pal. Nosi „wujkowy” pulower, przyjaźnie się uśmiecha i z zaangażowaniem słucha wszelkich opowieści o codziennych problemach. Zawsze jest w stanie doradzić i zapewnić emocjonalne wsparcie osobie znajdującej się po drugiej stronie ekranu. Nowy Pan Rogers? Raczej jego zły brat bliźniak.
Akcja filmu Jona Stevensona rozgrywa się w 1990 roku, gdy randkowanie nie przeniosło się jeszcze do internetu. Główny bohater, David (Brian Landis Folkins), próbuje znaleźć dziewczynę z pomocą serwisu Video Rendezvous – Tindera dla ludzi z magnetowidami. Zamiast uzupełniać profil na stronie internetowej, tworzy się autoprezentacyjny film i udostępnia zawierającą go kasetę innym osobom szukającym towarzystwa. Mężczyzna wydaje się świetną partią – spokojny, opiekuńczy, niestroniący od domowych obowiązków. Z cierpliwością dba o swoją mamę cierpiącą na demencję. Niestety David nie ma szczęścia w poszukiwaniu partnerki. Po kolejnym frustrującym doświadczeniu z Video Rendezvous w koszu z przecenionymi VHS-ami znajduje kasetę z napisem „Rent-A-Pal” i postanawia ją kupić. W ten sposób David poznaje Andy’ego.
Mężczyzna uśmiechający z ekranu telewizora emanuje ciepłem i otwartością. Nagrania z jego udziałem zostały wyreżyserowane i zmontowane tak, by imitowały prawdziwą interakcję. Andy jest jak ludzko-nieludzki przyjaciel z pudełka. Reaguje entuzjazmem na słowa Davida, zachęca do zabawy, dzieli się bolesnymi wspomnieniami, udziela porad, pociesza i zdaje się bardzo interesować jego życiem. Mimo początkowego zdystansowania bohater coraz bardziej angażuje się w relację z Andym. Człowiek z ekranu stopniowo zyskuje nad swoim nowym przyjacielem władzę, co wkrótce przynosi przerażające konsekwencje.
Niewiele wiadomo o osobie, która stworzyła VHS-a „Rent-A-Pal”. Dlaczego autor chciał dotrzeć do innych ze swoim przekazem? Na pozór niegroźna kaseta zdaje się żerować na potrzebie bycia wysłuchanym i zbudowania z kimś więzi. Słowa wypowiadane z uśmiechem przez Andy’ego, a następnie powtarzane przez wpatrzonego w niego Davida, zaczynają kształtować uczucia i sposób myślenia bohatera, skutecznie go programować. Mężczyzna projektuje na padające stwierdzenia własne doświadczenia i interpretacje. Słowa wypowiedziane w innym kontekście zostają umieszczone w nowym, co prowadzi do eskalacji przemocy. Czy David się opamięta i wygra walkę o swoją duszę? (Marcelina Kulig)