Niemalże cały świat zmaga się z pandemią Covid-19, chorobą wywołaną przez wirusa, który sparaliżował cały świat. Kina w Europie, Stanach Zjednoczonych i w większości innych krajów świata stoją puste. Największe hollywoodzkie produkcje zostały wstrzymane. W potoku tych wszystkich pesymistycznych informacji, warto zwracać uwagę na te pozytywne. Chiny, pierwsza z ofiar wirusa, stopniowo wznawia produkcję filmową.

Jak podaje China Global Television Network, 28 marca Hengdian World Studios, jedno z największych studiów filmowych w kraju, pozwoliło wrócić do pracy dwudziestu ekipom filmowym w pięciu różnych lokacjach.

Wśród twórców, którzy wrócili na plan znajduje się między innymi Yimou Zhang. Reżyser Hero czy Domu latających sztyletów wznawia produkcję swojego nowego filmu z Zhang Yi i Zhu Yawen w rolach głównych.

Chiński rząd w istotny sposób dotuje studia, które wróciły do pracy. Przemysł filmowy w ostatnich latach zyskał ogromne zainteresowanie władz Państwa Środka. Przed wybuchem pandemii, Chińczycy coraz chętniej oglądali produkcje lokalnych twórców, a nowe kina powstawały jak grzyby po deszczu.

Wszystko zmieniło się jednak w momencie, gdy rząd podjął decyzję o zamknięciu kin w całym kraju ze względu na SARS-CoV-2. Kina pozostają zamknięte do dziś, choć warto wspomnieć, że pod koniec marca zostały na krótki czas otwarte i ponownie zamknięte ze względu na strach przed drugą falą epidemii.

Trudno wyrokować, kiedy życie w zachodnich krajach wróci do normalności, dlatego warto uważnie śledzić sytuację w Chinach, które prawdopodobnie poradziły już sobie z chorobą.

Zobacz również: Badek: Czy jeszcze kiedyś zjem swój ulubiony ramen? [FELIETON]