Dzisiaj ogłoszone najgłośniejsze tytuły tegorocznej edycji jednego z najważniejszych festiwali filmowych na świecie – Berlinale. Na wstępie należy przypomnieć, że  tym roku za sterami festiwalu stanie nowa dyrektorka Mariette Rissenbeek i dyrektor artystyczny Carlo Chatrian, którzy już zapowiedzieli chociażby wprowadzenie całkowicie nowej sekcji o nazwie “Encounters”.

Jeśli chodzi o pierwsze ogłoszenia, festiwal w Berlinie wygląda najlepiej od lat. To tu światową premierę będą miały najnowsze filmy Agnieszki Holland, Matteo Garrone (“Dogman”), czy też pośmiertny debiut reżyserski jednego z najważniejszych kompozytorów ostatnich lat Jóhanna Jóhannssona, a także wyświetlone zostaną pierwsze odcinki seriali od Damiana Chazelle’a (z Joanną Kulig!), czy Cate Blanchett.

Najciekawsze tytuły filmowe:

• “Charlatan”, reż. Agnieszka Holland
  Najnowszy film polskiej reżyserki, będzie dział się w powojennej Czechosłowacji (Holland studiowała w połowie lat 60-tych na praskim FAMU) i jest inspirowany historią Jana Mikolaseka, niegdyś bardzo popularnego czeskiego zielarza i uzdrowiciela. W główną rolę zagra Ivan Trojan, jeden z najważniejszych aktorów europy środkowej, szerzej znany w Polsce z roli w “Braciach Karamazow” Petra Zelenki.
• “Minamata”, reż. Andrew Levitas
  “Minamata” to opowieść o słynnym fotoreporterze, W.Eugenie Smithie, który podróżował do Japonii (konkretnie do tytułowego miasta) w celu pokazania skutków zatruci się rtęcią. W główną role wcieli się Johnny Depp (wszyscy przepowiadają, że to może być jego powrót do wielkiej formy), a oprócz niego na ekranie zobaczymy Billa Nighy i Minami Hinase

  

• “Last and First Man”, reż. Jóhann Jóhannsson
  Pośmiertne dzieło jednego z najważniejszych kompozytorów muzyki filmowej, będzie również jego reżyserskim debiutem. “Lost and First Man” to dokument inspirowany sci-fi Olafa Stapledona pod tym samym tytułem i opowiada kadrami o reperksujach wojny na Bałkanach, po których reżyser podróżował przez miesiąc. Opowieść zza kamery będzie snuła Tilda Swinton, a w po zapowiedziach możemy już wywnioskować, że będzie to bardzo intrygująca produkcja nastawiona na formę a nie na treść.
• “Pinocchio”, reż. Matteo Garrone
  Twórca “Dogmana” i “Gomorry” wraca na ekrany kin z kolejną ekranizacją kultowej bajki dla dzieci, jednocześnie próbując ją filmowo odczarować, zatrudniając do roli Gepetta Roberto Begniniego, który przez swoją reżyserską wersję prozy Collodiego, stracił budowaną przez lada pozycję w branży filmowej. W szczególności czekamy na mroczne epizody z życia chłopca, które w obiektywie Garrone, mogą wyglądać jeszcze bardziej przerażająco.

  

Najciekawsze seriale:

• “Dispatches from Elswhere”, twórca: Jason Segel
  “Dispatches from Elswhere” śledzi losy grupy zwykłych przyjaciół, kórzy natrafiają na zagadkę, prowadzącą ich w miejsca, których sami nie mogli się spodziewać. W rolach głównych twórca serialu Jason Segel, Sally Fields i Richard E. Grant.
• “The Eddy’, twórca: Jack Thorne, Damian Chazelle
  “The Eddy” to serial, którego dwa odcinki wyreżyserował Damian Chazelle i którego efekty zobaczymy już w tym roku na Netflixie. O fabule pojawiają się lakoniczne informacje: wiemy, że akcja będzie działą się w paryskim klubie jazzowym i że stanie on przed widmem nieuniknionego niebezpieczeństwa. W rolach głównych: Joanna Kulig, André Holland i Amandla Stenberg.

  

• “Freud”, twórcy: Marvin Kren
  Nie wiele wiadomo o nadchodzącym serialu o Zygmuncie Freudzie, poza tym, że będzie do austriacki “Netflix original”. Niemniej jednak, bardzo mocno czekamy, bo postać Freauda nadal nie została odkryta filmowo w sposób wystarczający.
• “Stateless”, twórczynie i  twórca: Cate Blanchett, Elise McCredie, Tony Ayres
  “Statless” porusza temat imigracyjnej polityki Australii, i opowiada o czterech osobach, których drogi przecinają się do znajdującego się na pustyni aresztu. Opisy bohaterów prezentują się tak: stewardessa uciekająca przed kultem, arystokratka zamieszana w skandal, uchodźca z Afganistanu oraz pozbawiony pieniędzy ojciec. W rolach mgłównych m.in. Cate Balnchett, Yvonne Strahovski i Dominic West.

A wy, na który film z Berlinale 2020 czekacie najbardziej?